Drogi cukier czeka na kolejną reformę
Polityce cukrowej Unii daleko jest do ideału. Czy likwidacja kwot rozwiąże problem? Zdania są podzielone.
– W 2012 roku ceny cukru na świecie spadły o 20–25 proc. Więcej wyprodukowały go, m.in. Brazylia, Chiny, Rosja i Pakistan – mówi „Rz" Łukasz Chmielewski z Zespołu Monitoringu Zagranicznych Rynków Rolnych (Fammu/FAPA).
Konsumenci i firmy spożywcze w Unii Europejskiej nie odczuli jednak spadków na globalnych giełdach.
– Średnio ceny cukru na rynku unijnym rynku urosły w ubiegłym roku o niemal 20 proc. – szacuje Chmielewski.
Import nie pomaga
Powód? W wyniku reformy z 2006 roku kraje unijne dostały kwoty produkcyjne niższe, niż wynosi ich zapotrzebowanie na cukier. Polska, trzeci producent cukru w Unii, w ramach przyznanych kwot może wytworzyć go nieco ponad 1,4 mln ton rocznie. To o ok. 200 tys. ton mniej, niż go zużywamy w ciągu roku.
Ze względu na wysokie cła Wspólnota kupuje także mało cukru w krajach trzecich. Na niewiele zdają się nawet przywileje dla krajów Afryki i rejonu Karaibów. Bez obciążenia cłem mogą one dostarczyć na unijny rynek niespełna 4 mln ton cukru. Faktycznie UE kupuje go o połowę mniej. Państwa te są bowiem zacofane technologicznie i nie wykorzystują w całości wynegocjowanego z WTO limitu.
– Zbyt małe limity są największą wadą unijnych regulacji. Gdyby nie te niedobory, ceny cukru mogłyby być w UE niższe – mówi Chmielewski.
Przeciwnicy kwotowania produkcji cukru policzyli,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta