Na scenie ma być mokro i czerwono
Rozmowa Mazurka. Grzegorz Małecki, aktor
Dziwny z pana aktor. Taki młody, a krytykuje współczesny teatr, idzie na wojnę z modnymi reżyserami...
Grzegorz Małecki: Chodzi panu o to, że zrezygnowałem z roli w „Orestei" Mai Kleczewskiej?
I w Teatrze Narodowym wybuchł skandal.
Na dwa tygodnie przed premierą nie znałem swojego tekstu i nie wiedziałem, o czym jest sztuka, a na próbach nie mogłem się niczego dowiedzieć. W końcu nie wytrzymałem i oddałem rolę.
Kleczewska to cokolwiek kontrowersyjna reżyserka.
Nie chcę mówić tylko o Mai Kleczewskiej i sytuacji sprzed dwóch lat. W takich sytuacjach aktor często nie rozumie nic i – co gorsza – reżyser też nie wie, po co to wszystko, do czego przedstawienie ma zmierzać.
Krytycy to uwielbiają, uznają za przewrotne i ciekawe.
No tak, współczesna sztuka jest rozumiana głównie przez krytyków i jej twórców. Przeciętny widz patrzy na to jak cielę na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta