Przyciągajmy Ukrainę
Prezydent Wiktor Janukowycz odwiedził Polskę. Komentatorzy i krytycy polityki wschodniej rządu nawoływali prezydenta Komorowskiego, by ostro upomniał się o Julię Tymoszenko i stanął w obronie praw człowieka. To postawa moralnie uzasadniona, ale politycznie minimalistyczna. Na Wschodzie mamy do ugrania dużo więcej niż uwolnienie osób represjonowanych. Musimy budować tam bufor bezpieczeństwa między nami a Rosją. Mimo lat marazmu sprawa nie jest beznadziejna, Ukraina prze do ratyfikowania umowy stowarzyszeniowej z UE, a Polska trzyma na biurku guzik; niczym podczas głosowań w Sejmie może wcisnąć „tak", ale może też wcisnąć „nie". Janukowycz musi się liczyć z naszą decyzją.
1.
Na Ukrainie działo się źle. Prozachodni, promowany przez Polskę, obóz pomarańczowych się rozpadł, a po wyborach Juszczenko został wręcz zmiażdżony, by w efekcie wypaść z polityki. Nowy prezydent...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta