Dla inżyniera etat w trzy miesiące
Uczelnie techniczne rosną w siłę. To najchętniej wybierane studia w kraju. Czy nie są pułapką dla młodych?
Politechniki zdobywają przebojem kolejne rankingi. W opublikowanym kilka dni temu zestawieniu szkół wyższych badającym, absolwenci których uczelni zarabiają najlepiej, w pierwszej dziesiątce znalazło się aż siedem szkół technicznych.
Młodych ludzi na ten rodzaj studiów przyciąga m.in. rządowy program kierunków zamawianych, który oferuje najlepszym co miesiąc nawet 1 tys. zł ekstra stypendium motywacyjnego. Ale nie tylko. Większe zainteresowanie ofertą politechnik widać także na tych kierunkach, które nie są objęte rządowym wsparciem. Maturzyści dokonują coraz dojrzalszych wyborów. Zdają sobie sprawę z tego, że tytuł inżyniera to nie tylko gwarancja znalezienia pracy, ale także o wiele wyższych zarobków. Wyższych niż te, które rynek oferuje absolwentom studiów humanistycznych, powszechnie uważanych przez młodzież za przyjemniejsze i prostsze.
O polskich inżynierów coraz częściej pytają Niemcy, Czesi, Skandynawowie
Nasuwa się jednak pytanie, czy run na politechniki nie spowoduje, że za kilka lat grupę bezrobotnych będą masowo zasilać inżynierowie?
7 tys. zł dla inżyniera
Na początek kilka liczb. Gdy w 2008 roku Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego ogłaszało pilotaż programu kierunków zamawianych, dane z rynku pracy mówiły o tym, że w ciągu pięciu najbliższych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta