Wysokie napięcie
W sobotę o 12.45 bieg łączony, o 17 konkurs na normalnej skoczni. Szansa na poprawę atmosfery.
Znamy to na pamięć, z niemal każdej wielkiej imprezy. Trener Aleksander Wierietielny krąży po trasach w Lago di Tesero jak chmura gradowa. Justyna Kowalczyk odpowiada ogólnikami i widać, że najchętniej aż do biegu łączonego nie odezwałaby się ani słowem. Obydwoje traktują to, co robią, śmiertelnie poważnie i jeszcze nie doszli do siebie po czwartkowym ciosie. O upadku w finale sprintu rozmawiali, cytując Justynę, krótko, ale treściwie. Trenera lepiej o to nie pytać. – Mam zmyślać? Bo jak powiem szczerze, co myślę, to się znowu na mnie pogniewa Justyna i jej rodzina. Przecież tu może być powtórka z Sapporo, pamiętacie? – pyta.
W Sapporo, na mistrzostwach świata w 2007, zaczęło się od błędu w sprincie, a skończyło przeziębieniem, błędami w smarowaniu, zejściem z trasy na 30 km i powrotem do domu bez medali. – Jak w sobotę będzie padał śnieg, to Justyna w części klasycznej nie zrobi nic z tego, co planuje – mówi trener o biegu łączonym. Nie zrobi nic, czyli na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta