Polacy grają dalej
Cristiano Ronaldo pogrążył Manchester United, Real wygrał 2:1. Borussia awansowała do ćwierćfinału, pewnie pokonując Szachtara 3:0
Borussia załatwiła sprawę jeszcze w pierwszej połowie. Rzuciła się do ataku, mimo że z Doniecka przywiozła korzystny wynik. 2:2 w pierwszym spotkaniu z Szachtarem dawało jej awans, nawet gdyby przez cały mecz rewanżowy tylko skutecznie się broniła. Juergen Klopp straszył jednak swoich piłkarzy, że jeśli zagrają na bezbramkowy remis, odpadną z Ligi Mistrzów. A że dla Borussii Liga Mistrzów to w tym sezonie ostatnia szansa na sukces – drużyna z Dortmundu postanowiła nie zostawić wątpliwości, kto jest lepszy.
Trener Szachtara Mircea Lucescu mówił, że ten, kto wygra to spotkanie, zagra w wielkim finale. Mówił raczej o Borussii, bo jego piłkarze pokazali, że do wielkiego sukcesu nie dojrzeli. Sam Robert Lewandowski w pierwszych 30 minutach mógł strzelić dwa gole, jego koledzy także łatwo dochodzili do dogodnych sytuacji. Szachtar nie istniał, nie spodziewał się takiego uderzenia gospodarzy. To był blitzkrieg, atak za atakiem, strzał za strzałem. Statystyki po półgodzinie były miażdżące, Borussia wymieniła 219 podań, goście raptem 100.
Borussia była zupełnie inną drużyną niż w pierwszym meczu w Doniecku – pewną siebie i szybko rozgrywającą akcje. Szachtar tańczył spięty, jak ubogi krewny zaproszony na bal. Rzadko wychodził z własnej połowy, raczej patrzył, co robią...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta