Minister od zamykania oczu
Dwa różne, niemające ze sobą punktów stycznych, światy: przerażonych rodziców, którzy muszą wysłać sześciolatka do szkoły czy zapisać dziecko do przedszkola, oraz zadowolonej z siebie i swoich rządów minister edukacji Krystyny Szumilas.
Co jest przyczyną tego stanu rzeczy? Możliwości są dwie. Pierwsza – rodzice popadli w zbiorową histerię. Druga – pani minister nie jest zdolna rozpoznać oczywistych kłopotów, z jakimi borykają się rodzice, lub popadła w cynizm. Przekonuje bowiem, iż jest świetnie, choć gołym okiem widać, że tak nie jest. W tej sytuacji, bez względu na to, czy minister nie potrafi rozpoznać bolączek edukacji czy o nich wie, powinna z gmachu MEN przy al. Szucha...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta