Tym razem banki zapłacą za swoje grzechy
Cypr. Plan narzucony przez Unię oznacza, że Nikozja przestanie istnieć jako ośrodek finansowy. Żaden inwestor Cypryjczykom już nie zaufa.
Cypryjski parlament przyjął w nocy z piątku na sobotę pakiet ustaw, które pozwolą na radykalną restrukturyzację sektora bankowego i obciążenie kosztami uratowania kraju przed bankructwem tych właścicieli kont, którzy zgromadzili ponad 100 tysięcy euro. Jeszcze we wtorek żaden z 56 deputowanych nie głosował za planem zakładającym takie opodatkowanie. Pod naciskiem Brukseli parlament wprowadził także kontrole przepływów kapitałowych. To pozwoli rządowi ograniczyć wielkość funduszy, jakie Cypryjczycy mogą wyciągnąć z banków, oraz skalę przelewów zagranicznych. Deputowani utworzyli także „fundusz narodowy", który dzięki przekazanym mu aktywom państwa także ma wziąć udział w finansowaniu ratunku kraju przed bankructwem.
W chwili zamykania tego numeru „Rz" nie były jeszcze znane szczegóły kluczowego warunku pomocy, jaki stawiała Bruksela: obciążenia właścicieli kont.
Kluczowym warunkiem Niemiec jest jednak opodatkowanie właścicieli kont bankowych. Jedna z wersji tego projektu, opisana przez agencję Bloomberga, zakłada, że dwie największe instytucje finansowe kraju, Bank of Cyprus i Laiki, utworzą wspólnie dwa zupełnie nowe banki, „dobry" i „zły".
Pierwszy zasilą wkłady do 100 tysięcy euro, których wypłata, zgodnie z prawem obowiązującym w Unii, będzie w 100 procentach gwarantowana. Jednak większe konta zostaną przelane do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta