PiS jest miłosierny
Za doprowadzenie kraju do takiej degrengolady PO powinna być obłożona infamią – przekonuje europoseł Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z Elizą Olczyk.
Rz: Niedawno ukazała się pana książka „Antykaczyzm – studium polskiej choroby". Niechęć do Jarosława Kaczyńskiego jest chorobą?
Ryszard Legutko: Proszę nie sprowadzać tytułu do absurdalnej konsekwencji. Nie chodzi o niechęć do osoby czy partii – ta w demokracji występuje zawsze – ale o wielką falę nienawiści do Prawa i Sprawiedliwości, falę zalewającą wszystko, umysły, media, kulturę, język, prawo i sądy. Największe draństwa, jakie wydarzyły się w III RP, nawet w przybliżeniu nie wywołały takiej reakcji w Polsce i poza nią jak Prawo i Sprawiedliwość. Życie publiczne schamiało, a w walce z tą partią złamano wszystkie standardy. Poświęcono prawdę i przyzwoitość, interes publiczny i dobro kraju. Nie ma takiej inwektywy, która by nie padła – od stalinizmu po hitleryzm – i nie ma takiej obrzydliwości, której by nie zrobiono.
SLD po aferze Rywina również było ogromnie atakowane. Chyba nie mniej niż PiS.
To nieprawda. Krucjata antypisowska doprowadziła do politycznego mordu. Na dodatek po zabiciu Marka Rosiaka, członka PiS (główną ofiarą miał być Jarosław Kaczyński) całą sprawę szybko rozmyto, nienawiści nie okiełznano, a nawet starano się zrzucić odpowiedzialność na Jarosława Kaczyńskiego. To jest normalne? Nie, to jest choroba. Gdy o Aleksandrze Kwaśniewskim powiedziano kiedyś, że był urżnięty na grobach pomordowanych oficerów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta