Antyki przestały być modne
Przegląd Rynku | Dawne meble wyraźnie tanieją, nawet te muzealnej klasy.
Janusz Miliszkiewicz
Debiutant na rynku antyków nie powinien kupować mebla tylko dlatego, że się spodobał, a cena wydaje się okazyjna. To najważniejsza zasada. Można dużo stracić, kupując mebel po konserwacji w przypadkowym miejscu, na przykład w składzie z antykami spotkanym podczas wakacji.
Mebel może być tak odnowiony, żeby efektownie wyglądał w chwili sprzedaży. Nie wiemy, w jakim był pierwotnie stanie. Może był to destrukt, przechowywany przez lata w nieodpowiednim miejscu, zagrzybiony, zawilgocony, zarobaczony, który podszykowano byle jak przy użyciu najtańszych, nieodpowiednich materiałów.
Trzeba też uważać na tzw. składaki, czyli meble wtórnie złożone z różnych elementów. Jeśli przedmiot jest zniszczony, to pamiętajmy, że cena konserwacji może być szokująco wysoka w stosunku do ceny mebla; wtedy naprawa staje się nieopłacalna lub niemożliwa.
W krakowskiej Desie (www.desa.art.pl) niedawno sprzedano za 4,5 tys. zł narożną szafę żaluzjową w stylu biedermeier (wys. ok. 170 cm). Czy to dużo za funkcjonalny, stylowy mebel w dobrym stanie, wykonany przed 1840 r.? Mebel z duszą, który ożywi nowoczesne wnętrze?
W Desie w Krakowie na konesera czeka szafa z XVIII w., fornirowana różnymi gatunkami orzecha (190 na 155 na 71 cm). Mebel ten kosztuje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta