Brazylia tańczy na cztery i na sześć
Puchar Konfederacji. Po finałowym 3:0 z Hiszpanią Brazylia zyskała trochę spokoju przed mundialem. Ale nie na długo.
Brazylijska ulica ma na to swoją mądrość: „Do Pucharu Konfederacji myśleliśmy, że kraj mamy świetny, a reprezentację piłkarską do d... A okazało się, że jest odwrotnie".
Przez ostatnie dwa tygodnie nie cichły protesty, narzekania na to, że futbol ma w wydatkach z budżetu pierwszeństwo przed wszystkim. Były walki z policją, szyderstwa z rządzących, z działaczy FIFA.
Dzień finału nie był wyjątkiem. W Rio było niespokojnie, a na Maracanie trwał pokaz siły drużyny, która turniej zaczynała jako półsierota, a teraz znowu wszyscy się do niej przyznają. Przez trzy lata nie pokonała żadnego z wielkich rywali, a przez ostatnie trzy tygodnie, wliczając ostatni sparing przed Pucharem Konfederacji, rozbiła Francję, Włochy, Urugwaj i na końcu Hiszpanię. Tylko Urugwajowi strzeliła mniej niż trzy gole.
Poprzednie zwycięstwa nie zawsze oszałamiały, raczej zostawiały wrażenie, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta