Polska traci moc
Jeszcze kilka lat temu nasz potencjał wzrostu PKB wynosił 5 proc. rocznie. Dziś stać nas na połowę, co oznacza m.in. większe kłopoty na rynku pracy.
Produkt potencjalny to maksymalna moc wytwórcza gospodarki. Przy założeniu zerowej inflacji i wysokim poziomie zatrudnienia ekonomiści wyliczają ile teoretycznie moglibyśmy produkować i jaki mamy maksymalny potencjał do wzrostu. Okazuje się jednak, że jest coraz gorzej. Słabnące inwestycje, pogarszająca się demografia i co najważniejsze spadek produktywności sprawiają, że potencjalny wzrost naszej gospodarki jest najniższy od początku transformacji.
Za mało oszczędności, za duże bezrobocie
Najnowsze szacunki Narodowego Banku Polskiego pokazują, że nasz potencjał spada i wynosi już mniej niż 3 proc. W dodatku, aż do 2015 r., a niewykluczone, że dłużej polska gospodarka nie będzie w pełni wykorzystywać swojego potencjału.
Leszek Balcerowicz, były minister finansów i prezes NBP ostrzega w rozmowie z „Rz", że naszej gospodarce grozi trwałe spowolnienie wzrostu. – Po pierwsze, wskutek starzenia się społeczeństwa, przy braku dodatkowych reform,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta