Eksperci swoje, rząd swoje
Resort finansów zapewnia, że w propozycjach zmian w OFE nie chodzi o pieniądze dla budżetu.
Pod koniec czerwca wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski oraz minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz zaprezentowali raport z przeglądu systemu emerytalnego. Od tego momentu nie cichną spory wokół niego. Gorąca atmosfera panowała także w trakcie debaty „Druga bitwa o OFE. Możliwe kompromisy" zorganizowanej przez „Rz" i tygodnik „Bloomberg Businessweek Polska".
Przypomnijmy, że w dokumencie jest w sumie dziewięć rekomendacji zmian w funduszach emerytalnych, w tym likwidacja OFE czy zawieszenie przekazywanych do nich składek. Rząd poważnie zastanawia się nad trzema z nich. Pierwsza to likwidacja części nieakcyjnej portfeli OFE. Dwie kolejne zakładają dobrowolność oszczędzania w II filarze, przy czym w jednym z wariantów uczestnicy OFE musieliby dodatkowo wpłacać do nich 2 proc. pensji.
Na ostatnim sierpniowym posiedzeniu rząd ma się zająć ostateczną wersją raportu z już tylko jedną rekomendacją. Premier nie wykluczył, że ostateczne rozwiązanie może się różnić od proponowanych.
Kwestia budżetu?
– Główny problem polega na tym, że jesteśmy blisko progów ostrożnościowych, jeżeli chodzi o dług publiczny w relacji do PKB, mamy wysoki deficyt i najniższe tempo wzrostu gospodarczego od 2001 r. I w tej sytuacji jedynym rezerwuarem krótkiego wsparcia fiskalnego państwa jest system OFE – zaczął Ryszard Petru,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta