Wielkie bitwy o wodę
Unia zapowiada „wodną dyplomację". Wiele konfliktów sama tworzy swoim konsumpcyjnym modelem życia.
Coraz ludniejszy i szybciej rozwijający się świat potrzebuje wody. Ta jednak często nie przestrzega granic państwowych, co prowadzi do konfliktów. – Będzie ich coraz więcej, bo wody jest mniej, konkurencja rośnie, ludzi przybywa, a klimat się zmienia na niekorzyść. Historycznie największe napięcia wodne występowały na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej i ciągle są tam problemy. Jednak teraz musimy zwrócić uwagę także na inne regiony Afryki, Południową Azję, czy Chiny – wylicza Peter Gleick z amerykańskiej organizacji pozarządowej Pacific Institute, która opracowała bazę wszystkich konfliktów wodnych w historii świata.
Problem zyskał nawet wymiar polityczny i stał się przedmiotem dyskusji ministrów spraw zagranicznych UE. We wnioskach przyjętych na ostatnim spotkaniu w lipcu uznali oni potrzebę prowadzenia „wodnej dyplomacji", to znaczy angażowania się w konflikty o wodę i pomoc krajom, gdzie takie problemy występują.
Napięcie i akumulator
Jednym z ostatnich przykładów wodnych napięć jest Azja Środkowa, a konkretnie konflikt między położonymi w górnych biegach rzek Kirgizją i Tadżykistanem a tymi ulokowanymi niżej – Uzbekistanem, Turkmenistanem i Kazachstanem. Kirgizja buduje tamę Kabarata-1, Tadżykistan tamę Rogun.
Uzbecki prezydent Isłam Karimow zapowiedział, że tamy mogą doprowadzić „nie tylko do poważnej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta