Picasso i Caravaggio w płomieniach
Losy arcydzieł mistrzów bywają dramatyczne. Niektóre z nich bezpowrotnie pochłonął ogień. Inne specjalnie niszczono.
Wiadomość o spaleniu siedmiu dzieł, wartych łącznie 100–200 mln euro, nie przestaje bulwersować. Ukradziono je 16 października ubiegłego roku z Kunsthal Museum w Rotterdamie. Złodziejom wystarczyły 2 minuty, aby je wynieść. Prawdopodobnie nie musieli łamać systemu zabezpieczeń, bo znali kod.
Gdy policja wpadła na trop szóstki pochodzących z Rumunii złodziei, matka jednego z nich zeznała, że spaliła obrazy w piekarniku. Faktycznie, w popiołach znaleziono resztki pigmentów, ale wciąż nie ma pełnej ekspertyzy. Kobieta zresztą niedawno odwołała zeznania. Obrazów nie odzyskano, a były to prawdziwe arcydzieła: „Most Waterloo” Claude’a Moneta, „Głowa Arlekina” Pabla Picassa, „Czytająca dziewczyna w bieli i żółci„ Henri Matisse’a, „Kobieta z zamkniętymi oczami” Luciana Freuda, „Dziewczyna na tle okna” Paula Gauguina, Autoportret Meyer de Haana.
Równie tajemnicza, do dziś niewyjaśniona, pozostaje kradzież „Burzy na Jeziorze Galilejskim” Rembrandta z muzeum w Bostonie. Był to jedyny morski pejzaż, namalowany przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta