Czarna legenda Czarnego Lądu
Obrona Oskara Pistoriusa w zachodnich mediach pokazuje, jak łatwo powielają one uprzedzenia i stereotypy. I jak szybko dziennikarze potrafią przyprawić „gębę" krajowi, o którym niewiele wiedzą.
Świat przypomniał sobie o Republice Południowej Afryki pół roku temu, kiedy 14 lutego lekkoatleta Oscar Pistorius zastrzelił we własnym mieszkaniu swoją dziewczynę, modelkę Reevę Steenkamp.
Proces Pistoriusa zaczyna się 19 sierpnia, ale już dzień po zabójstwie w mediach zaczęły się spekulacje i wytłumaczenia działań sportowca. Uznano, że modelka chciała zrobić swojemu chłopakowi niespodziankę na walentynki i przyszła świtem do mieszkania, a Pistorius uznał to za włamanie i strzelił do włamywacza. Zachowanie sportowca miał tłumaczyć fakt, że w RPA wszyscy biali żyją w strachu przez włamaniami, kradzieżami, gwałtami i morderstwami. Dlatego też zachowanie sportowca, który obudził się w nocy i usłyszawszy hałas w łazience, odruchowo zaczął strzelać w tamtym kierunku, było całkowicie zrozumiałe.
No tak, w kraju pełnym przemocy... W kraju, w którym kobieta ma większe szanse na bycie zgwałconą niż napisanie matury... W którym przemoc jest irracjonalna i powszechne jest doświadczenie gwałtu... W którym – według statystyk – codziennie ginie kilkoro ludzi.
Taki obraz Republiki Południowej Afryki przedstawiły media. W jednym z marcowych numerów tygodnika „Time" jedną trzecią numeru zajął artykuł opisujący powszechną w RPA przemoc i strach,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta