Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ciemnogrodu nie zwalczy się szyderstwem

31 sierpnia 2013 | Plus Minus | Antoni Libera
autor zdjęcia: Andrzej Krauze
źródło: Plus Minus

„Gazeta Wyborcza" szybko przeobraziła się w potężny bastion propagandowy i opiniotwórczy. Malowany niemal codziennie przez nią obraz społeczeństwa utrwalał czarny piar Polski na Zachodzie.

Pozycja Polski w Europie od samego początku nacechowana była pewną ambiwalencją. Przyjęcie chrztu z Rzymu przyłączało nas do łacińskiego Zachodu i oddzielało od rodziny ludów słowiańskich, które w większości przyjęły chrzest z Bizancjum. Jednocześnie przyjęcie go od Czechów, nie zaś od napierających z zachodu Niemców, skutkowało niejakim odseparowaniem od centrum. Ten stan rzeczy przedstawiany był w polskiej historiografii z reguły jako opatrzność losu: Rzym chronił nas od prawosławnego i mongolskiego Wschodu, słowiańskie Czechy zaś jako pośrednik i sojusznik wspierały z kolei w oporze przed dominacją germańską.

W wiekach średnich, gdy ludy europejskie wypracowywały swoje tożsamości i umacniały struktury państwowe oraz strefy wpływów, owo dwojakie zakorzenienie Polski w chrześcijańskim gruncie było z pewnością korzystne. Sprawa przestała być oczywista mniej więcej od końca XVI wieku, gdy w ślad za reformacją Europa zaczęła przeobrażać się z feudalnej w kapitalistyczną.

Trudno orzec, czy to, co do tej pory było dla Polski zaletą, stało się naraz wadą i obciążeniem, czy też słabość miała charakter niezależny, niezwiązany ze specyficzną – słowiańsko-rzymską – naturą narodu; dość na tym, że nie znalazły się wówczas siły, które włączyłyby nasz kraj w nurt cywilizacyjnych przemian na podobieństwo założycielskiego aktu Mieszka I przed blisko sześciuset laty. Reformacja została...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9627

Wydanie: 9627

Zamów abonament