Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Vive la Tchétchénie, messieurs

31 sierpnia 2013 | Plus Minus | Irena Lasota

Parafrazując Tołstoja, szczęśliwe kraje (jeśli takie w ogóle istnieją), są do siebie podobne, a te nabrzmiałe od nieszczęść bardzo się od siebie różnią.

Są kraje, które są tak zaślepione swoimi problemami, że nie dostrzegają, iż komuś może być gorzej albo że można by - albo nawet trzeba - komuś pomoc. Ale też i we wszystkich krajach, nawet tych najbardziej egocentrycznych, są ludzie i grupy, które chcą wyciągnąć rękę, a czasem nawet dużo więcej niż rękę, do innych. Na przykład w Polsce.

Czeczeni są narodem, gdzie wzajemna pomoc jest tak oczywista, że kiedy mój przyjaciel Mustafa pojechał do Czeczenii w 1998 roku, proponując, że krymscy Tatarzy (sami żyjący w wielkiej biedzie po pół wieku deportacji i wśród Rosjan, którzy nie chcą oddać im zagrabionego majątku) wezmą dowolną liczbę sierot, od prezydenta Asłana Maschadowa usłyszał, że w jego kraju nie ma sierot. Są tysiące dzieci, które straciły jedno lub oboje rodziców, i jeśli nie mają dziadków, wujków czy cioć, zajmują się nimi dalsi krewni. I w Czeczenii, mimo dwóch niezwykle krwawych wojen z Rosją, nie ma sierocińców ani domów starców. Wszyscy Czeczeni mieszkają z...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9627

Wydanie: 9627

Zamów abonament