Kiedy deweloper staje się zakładnikiem
Wielkie osiedla wznosi się trudniej. Gminy wydanie zgody na budowę uzależniają często od budowy infrastruktury przez firmę.
Zdaniem Jarosława Jędrzyńskiego, analityka portalu RynekPierwotny.com, największym problemem przy planowaniu i budowie dużych osiedli jest ustalenie, kto odpowiada za budowę dróg dojazdowych – publicznych i wewnętrznych.
– Samorządy często albo nie mają pieniędzy na infrastrukturę drogową, albo nie chcą ponosić takich kosztów i przerzucają je na inwestorów – zauważa Jędrzyński. – Jeżeli osiedle ma powstać na niezagospodarowanym terenie, co się często zdarza w przypadku wieloetapowych inwestycji, to gminy często uzależniają wydanie deweloperowi pozwolenia na budowę od sfinansowania przez niego publicznej drogi dojazdowej do osiedla oraz bezpłatnego przekazania jej gminie, wraz z działkami, na której została wybudowana – dodaje. Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, jeżeli droga dojazdowa jest zaplanowana jako publiczna, to obowiązek jej wybudowania spoczywa na gminie. – Stąd wniosek, że deweloperzy nie muszą budować takiej infrastruktury drogowej. Tymczasem gminy powołują się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta