Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Samobójstwo węgierskiej lewicy

09 listopada 2013 | Świat | Jarosław Giziński
Ferenc Gyurcsány odszedł w niesławie, ale wciąż ma ambicje odgrywania ważnej roli na lewicy.
źródło: AFP
Ferenc Gyurcsány odszedł w niesławie, ale wciąż ma ambicje odgrywania ważnej roli na lewicy.

Viktor Orbán może spać spokojnie. Słaba, podzielona lewica do wyborów nie zdoła zagrozić Fideszowi.

Do wyborów parlamentarnych na Węgrzech pozostało jeszcze dobre pół roku, ale w rozgrzanym naddunajskim tyglu politycznym to wcale nie jest specjalnie długa perspektywa. Obie strony przymierzają się do przyszłego starcia niby do manichejskiej walki – Viktor Orbán z pewną przesadą zdążył już nawet stwierdzić, że nie będą to wybory, ale prawdziwa walka dobra ze złem.

Z punktu widzenia lewicy niezadowolenie części społeczeństwa z twardych rządów Orbána i jego ekipy to woda na młyn. W przypadku umiejętnego rozegrania kampanii wyborczej zmęczenie polityką uszczęśliwiania Węgrów w sposób nie wszystkim się podobający dawałoby ugrupowaniom szeroko rozumianej lewicy szansę na nawiązanie równorzędnej walki z rozdającą dziś karty narodowo-konserwatywną centroprawicą.

Rzecz jednak w tym, że to jedynie politologiczna teoria (albo raczej pobożne  życzenie wyborców lewicy). Przywódcy lewicy nie są w stanie wykonać żadnego gestu demonstrującego wolę współdziałania. Pertraktacje na temat powołania wspólnej listy wyborczej dwóch największych ugrupowań opozycyjnych – Węgierskiej Partii Socjalistycznej pod przewodnictwem Attili Mesterházyego i ruchu Razem kierowanego przez byłego premiera Gordona Bajnaiego trwają od wiosny, a jak na razie kończą się jedynie brzmiącymi jak mantra zapowiedziami „nawiązania szerokiej...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9686

Wydanie: 9686

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament