Święta zdzira
To nieprawda, co piszą historycy sztuki o wzroku bizantyjskich postaci. To nie żadne „zapatrzenie w horyzont”, dowód na mistyczny wgląd w pozaziemską rzeczywistość. To są puste oczy obłudy i strachu.
To nieprawda, co piszą historycy sztuki o wzroku bizantyjskich postaci. To nie żadne „zapatrzenie w horyzont", dowód na mistyczny wgląd w pozaziemską rzeczywistość. To są puste oczy obłudy i strachu.
San Vitale zdaje się sugerować, że nie istnieje budynek, lecz tylko jego coraz to nowe perspektywy. Przestrzeń, w którą wchodzimy, otwiera się jak ogród o rozwidlających się ścieżkach. Złudzenia optyczne są mocne jak w barokowym teatrze. Pomysł polega na tym, że ośmioboczną wieżę z każdej strony zakończono wysoką, dwupiętrową apsydą. Jesteśmy więc wewnątrz kwiatu, co zwielokrotnia dotychczasową perspektywę. Poza tym jest jeszcze wydłużone prezbiterium. W górze też nie ma spokoju, bo wnęki podzielono na dwie kondygnacje z pięterkiem dla kobiet, czyli emporą. Empory podtrzymywane są lekkimi kolumnami o kapitelach tak głęboko rzeźbionych, że wyglądają na ażurowe. Do tego pokaźna wysokość tamburu – okrągłej opaski, na którym wzniesiono kopułę.
Gdziekolwiek spojrzeć, wzrok nie ma się jak zatrzymać. Wszystko w ruchu. Światło pada zewsząd i rozprasza się we wszystkie strony. Genialne zawirowanie światła i przestrzeni. Nie jest to już poczciwa konstrukcja bazyliki, tej trochę bardziej rozbudowanej stodoły, wewnątrz wyzłoconej dla niepoznaki. Tu mamy do czynienia z misterną układanką świetlistych lub mrocznych półkul, nowy model chrześcijańskiego wszechświata według bizantyjskich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta