Szlachetne wino z kości tygrysa
ekologia | Zamiłowanie do przepychu i prymitywne przesądy sprawiają, że będące pod ochroną zwierzęta masowo tracą życie.
W kameruńskim Parku Narodowym Bouba N'Djida w ostatnich trzech miesiącach kłusownicy zaszlachtowali 300 słoni. Przed miesiącem w Parku Narodowym Hwange w Zimbabwe inni przestępcy cyjankiem otruli 41 słoni. Nie dla mięsa, ale dla ich ciosów. Są one przemycane głównie do Azji, gdzie coraz więcej bogatych Chińczyków, Wietnamczyków czy Tajlandczyków kupuje jubilerskie wyroby z kości słoniowej.
Przedmioty wykonane z tego surowca od stuleci były wyznacznikiem prestiżu i zamożności. Ponieważ rzemieślnicy nie mogli sprostać popytowi, oszukiwali nabywców i sprzedawali im odpowiednio spreparowane kości końskie, długo moczone w słonej morskiej wodzie.
Bezmyślne polowania
Ale nie trzonki łyżek i widelców europejskiej arystokracji ani naszyjniki weneckich kurtyzan przyczyniły się do masowej eksterminacji słoni. Sprawiła to kolonialna, a potem neokolonialna moda na safari i użycie broni palnej.
Kres, przynajmniej de iure, temu przejawowi barbarzyństwa cywilizowanych Europejczyków i Amerykanów położyła w 1973 r. konwencja waszyngtońska o zakazie handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem (CITES).
Nie lepiej od słoni miewają się nosorożce. Jeszcze dwie dekady temu kłusownicy w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta