Złoty czy euro
Strefa euro nie z każdego punktu widzenia może być oceniona jednoznacznie wysoko. Mimo to należy poważnie rozważyć stosunkowo szybkie do niej przystąpienie – piszą ekonomiści.
Alojzy Z. Nowak, Kazimierz Ryć
Ostatnie wydarzenia na Ukrainie spowodowały m.in. powrót w Polsce do dyskusji nad potrzebą jak najszybszego przystąpienia do strefy euro. Jak uważają bowiem niektórzy ekonomiści, ale także i politycy oraz przedstawiciele biznesu, pozostawanie poza strefą euro w okresie tak nam bliskich geograficznie turbulencji może narazić Polskę na wiele niedogodności związanych m.in. z możliwymi atakami spekulantów giełdowych, pogorszeniem oceny sytuacji w regionie, a co za tym idzie, deprecjacją złotego.
Pomijając na chwilę kwestię tego, że obecnie ani strefa euro, ani Polska nie są gotowe na rozszerzenie, problem przystąpienia Polski do strefy euro jest rzeczywiście ważny, zarówno poznawczo, jak i praktycznie. Dotyczy bowiem także odpowiedzi na pytanie, czy pieniądz egzogeniczny w stosunku do gospodarki kraju czy endogeniczny lepiej służy gospodarce narodowej w okresie turbulencji finansowych czy politycznych i korzystniej wpływa na koniunkturę gospodarczą. Chociaż wiadomo, że ani Polska nie spełnia w tym momencie wszystkich koniecznych do przystąpienia do strefy euro kryteriów, ani Unia Gospodarczo-Walutowa nie jest obecnie gotowa na tak istotne rozszerzenie, bo wciąż boryka się z problemami kryzysu fiskalnego i reform strukturalnych, to jednak warto i należy podejmować temat kosztów i korzyści przystąpienia Polski do strefy euro, uwzględniając ogrom...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta