Ile dodatków za niedzielną pracę
Wielu pracodawców, idąc za uchwałą Sądu Najwyższego, wypłaca podwładnym za pracę w niedzielę – niezrekompensowaną dniem wolnym – tylko jeden dodatek do pensji. Uchwale tej nie nadano jednak rangi zasady prawnej, więc nie obowiązuje powszechnie. Kolejne rozstrzygnięcia SN mogą podzielić wątpliwości wielu ekspertów i uznać zasadność przyznania dwóch dodatków. Dla pracodawcy będzie to oznaczać konieczność wyrównania zaległych świadczeń.
Kwestia wynagradzania pracy wykonywanej w niedziele wciąż jest kontrowersyjna. Szczególnie brakuje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy osobie pracującej w tym dniu, która nie dostała za nią rekompensaty w postaci dnia wolnego do końca okresu rozliczeniowego, należy się jeden czy jednak dwa dodatki.
Aby omówić to zagadnienie, opieramy się na założeniu, że pracownik wykonywał zadania służbowe w niedzielę w następujących okolicznościach:
- ta praca była dozwolona (np. z uwagi na to, że w firmie stosowana jest praca zmianowa, co samo w sobie to umożliwia zgodnie z art. 15110 pkt 3 k.p.),
- stosowany jest podstawowy system czasu pracy (8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy),
- niedziela nie jest dniem świątecznym, a
- pracownik nie odebrał dnia wolnego w zamian za tę pracę.
Wolne priorytetem
Co do zasady pracodawca powinien zapewnić osobie pracującej w niedzielę inny dzień wolny od pracy w ciągu sześciu dni kalendarzowych poprzedzających lub następujących po tym dniu. W ten sposób zachowuje zasadę przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy. Wolne trzeba przy tym zaplanować z góry. Jeżeli w tym terminie nie ma możliwości, żeby pracownik odebrał dzień wolny, należy mu go udzielić do końca okresu rozliczeniowego. Dopiero w sytuacji, gdy i ta opcja nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta