Ameryka: wszystko, co mamy
Właściwie czym jest dla mnie, dla moich bliskich, rodaków, rodziny, dzieci Ameryka? To dość kretyńskie pytanie, ale problem z Ameryką jest taki, że dla każdego znaczy coś innego i tylko suma odpowiedzi daje narrację bliską jakiemukolwiek sensowi. To trochę tak jak z Nowym Jorkiem w często cytowanym przysłowiu: Everything you can say about NY is truth, czyli wszystko, co możesz powiedzieć o Nowym Jorku, jest prawdą.
Ameryka jest właśnie jak Nowy Jork, a może nawet odrobinę większa. Dla pokolenia moich dzieci była kiedyś olbrzymim, wszechogarniającym Disneylandem. Dziś to wszechstronna oferta konsumpcyjno-kulturowa z znaczkami Apple, Google, Facebooka czy KFC w samym środku. Właściwie trudno sobie wyobrazić rzeczywistość bez tych logotypów i idących w ślad za nimi sfer pandemonium. Proszę mi wybaczyć to ostatnie określenie, ale komercyjne przestrzenie generowane przez wyżej wymienione firmy są jak piekielne kręgi; wciągają i absorbują bez reszty. Właśnie z tej przyczyny w świecie współczesnych nastolatków może nie być...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta