Rowery nakręcą gospodarkę
Czesław Lang | Właściciel Tour de Pologne o finansowych aspektach zaczynającego się w niedzielę wyścigu.
Rz: Według raportu London School of Economics opublikowanego w 2011 r., a więc jeszcze przed ostatnimi sukcesami brytyjskich kolarzy, uwzględniając korzyści społeczne i gospodarcze, Wielka Brytania zyskiwała dzięki kolarstwu blisko 3 mld funtów rocznie. Czy polska gospodarka może liczyć na podobne korzyści?
Czesław Lang: Na pewno tak. Nie dysponuję wprawdzie aż tak dokładnymi wyliczeniami, ale moda na kolarstwo jest bardzo widoczna. 4,5 mln Polaków deklaruje, że jeździ na rowerze, co oznacza, że 76 proc. spośród osób, które uprawiają sport, wybiera właśnie kolarstwo. To przekłada się na rozwój przemysłu wytwarzającego komponenty rowerowe, takie jak opony, szprychy, łańcuchy czy siodełka, jak również kaski czy stroje. Do tego dochodzi składanie i dystrybucja samych rowerów czy też budowa ścieżek. Kolarstwo może nakręcać gospodarkę.
Ile zyskujemy dzięki Tour de Pologne?
Wyścig przynosi dużo miejsc pracy, zwłaszcza w miesiącach poprzedzających start. W czasie siedmiu dni imprezy pracuje przy niej ponad 10 tys. ludzi. Zyskują też hotele i restauracje. Osobna sprawa to promocja Polski. Każdy etap jest transmitowany w TVP przez dwie godziny dziennie. Za pośrednictwem Eurosportu przekaz w 20 wersjach językowych dociera do 60 państw. Za kolumną wyścigu jedzie 80 dziennikarzy z całego świata. To wszystko przekłada...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta