Gaz nie tylko z Rosji
Kreml używa szantażu energetycznego do wywarcia presji na politykę innych państw. Jak wytrącić mu z ręki ten skuteczny oręż – zastanawia się analityk PISM.
Nałożenie przez Unię Europejską sankcji na wybrane sektory rosyjskiej gospodarki zaostrzyło i tak już napięte pod wpływem wydarzeń na Ukrainie relacje dwustronne. Moskwa zareagowała natychmiast, ogłaszając, iż może podnieść ceny gazu ziemnego eksportowanego do UE. Po raz kolejny w ostatnich latach Rosja używa szantażu energetycznego do wywarcia presji na politykę innych państw, jak to było np. w przypadku konfliktu gazowego z Ukrainą w 2006 i 2009 r. Wykorzystanie unijnego potencjału gazowego może wytrącić stronie rosyjskiej ten wyjątkowo skuteczny oręż z ręki.
Obecnie wydobycie błękitnego paliwa w Unii Europejskiej zaspokaja zaledwie 1/3 jej rocznego zapotrzebowania. Pozostałe 2/3 zużywanego gazu UE importuje, z czego aż ok. 40 proc. z Rosji. Wydarzenia na Ukrainie, przez którą przechodzi ponad połowa sprowadzanego ze Wschodu surowca, mogą zagrażać stabilności dostaw do UE, a tym samym jej bezpieczeństwu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta