Dziura po Bogu
Niewierzący swój światopogląd w dużej mierze opierają na... Dekalogu. Z wyjątkiem trzech pierwszych stricte religijnych przykazań deklarowany szacunek dla Dekalogu jest u nich podobny jak u ludzi wierzących.
Stworzył pan socjologiczny portret polskiego ateisty. Na jakiej podstawie?
Ankietowałem ponad 7500 osób, do tego dodałem 28 pogłębionych wywiadów.
A pan sam, czy wierzy w Boga?
Jestem niewierzący.
Czyli po śmierci tylko do ziemi... Da się z tym żyć?
Jak widać. Być może nawet pełniej, niż gdybym był człowiekiem religijnym.
Skąd miałaby się brać ta „pełnia"?
Ze świadomości, że mamy do wypełnienia sensem tylko to jedno życie. Z punktu widzenia ateisty nie ma przecież ciągu dalszego, nie ma życia po życiu. A jeśli śmierć oznacza absolutny koniec, tym bardziej warto maksymalnie usensownić tych parędziesiąt lat bycia na ziemskim padole. To zresztą w ateistycznym dyskursie częsty przytyk do osób wierzących: „Ty to masz łatwo: spełniasz trochę dobrych uczynków i bach! Kolejny etap".
Że niby jak w grze w Minecraft?
Trochę. Ale niewierzący takiego luksusu nie mają, dlatego muszą się bardziej starać tutaj i teraz.
Ale jaki mają imperatyw, by się starać? Nie czeka na nich Sąd Ostateczny, nie ma żadnego kija, ale też marchewki...
Naprawdę pani wierzy, że życiu Kowalskiego sens mogą nadawać wyłącznie jakieś czynniki transcendentne? Żaden z moich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta