Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pocięte pokolenia

17 stycznia 2015 | Kraj | Ludwika Włodek
źródło: Wydawnictwo Literackie
„Mała Zagłada” Anna Janko, Wydawnictwo Literackie
źródło: Plus Minus
„Mała Zagłada” Anna Janko, Wydawnictwo Literackie
Wioska Sochy po niemieckiej pacyfikacji
źródło: Wydawnictwo Literackie
Wioska Sochy po niemieckiej pacyfikacji
Dzieci z Soch na rok przed repatriacją wioski
źródło: Wydawnictwo Literackie
Dzieci z Soch na rok przed repatriacją wioski

Zatracamy proporcje winy i kary. Zajmujemy się polską winą – i to jest słuszne. Ale przestajemy przypominać, że wojnę oraz antysemicką krucjatę wywołali Niemcy, a to jest niesłuszne. Jak się bronić? Zawołać: Ludzie! Nie w każdej wsi Polacy palili swoich sąsiadów! Nie wiem... to takie absurdalne.

To niezwykłe, że akurat pani zdecydowała się zrobić ze mną wywiad...

Dlaczego?

Bo pochodzi pani z takiej dużej, mocno zakorzenionej rodziny. W przeciwieństwie do mnie zna, znała pani wielu swoich przodków, ma po nich tyle pamiątek. Wie pani, że nawet ja mam pamiątkę po pani pradziadku? Mój pierwszy tomik poetycki w 1977 roku był bardzo życzliwie przyjęty przez środowisko literackie. I właśnie wtedy dostałam też kartkę od Jarosława Iwaszkiewicza, mam ją do dziś. Co za los, mam pamiątkę po pani pradziadku, po swoim nic. I po dziadkach nic mi nie zostało prócz trzech fotografii. Zawsze czułam się człowiekiem pozbawionym korzeni, „dzieckiem pociętych pokoleń", jak to napisałam w jakimś dawnym wierszu. Chociaż to przecież moja mama jest sierotą, a nie ja. To jej rodzina została wymordowana podczas pacyfikacji Soch na Zamojszczyźnie.

Na wywiad z panią też przyszłam trochę przez moich pradziadków. Iwaszkiewiczowie przygarnęli dwie dziewczynki z Zamojszczyzny, z tego transportu do Rzeszy, o którym pisze pani w książce.

To nie był jeden transport. I nie tylko do Rzeszy, także po prostu „w nieznane". Dzieci z pociągów trafiły do różnych miejscowości na Mazowszu, np. w okolicy Siedlec; były nielegalnie wykupywane od niemieckich konwojentów albo po prostu wykradane. W ten sposób sporo ich uratowano właśnie w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10042

Wydanie: 10042

Zamów abonament