Program „Wisła” w starorzeczu
W radykalnie zmienionych warunkach politycznych najważniejszy program modernizacyjny polskich sił zbrojnych znalazł się na wirażu – ostrzega były marszałek Sejmu.
W niedawnym wywiadzie z Tomaszem Siemoniakiem, który ukazał się 22 grudnia w dodatku do „Rzeczpospolitej" pt. „Nowoczesna armia", minister obrony narodowej podtrzymał jako wiążące rekomendacje Inspektoratu Uzbrojenia (IU) z 30 czerwca 2014 roku dotyczące zestawów rakietowych obrony powietrznej (ZROP) średniego zasięgu.
30 czerwca inspektorat zarekomendował prowadzenie postępowania z dwoma oferentami: amerykańskim Raytheonem (zestawy Patriot) oraz konsorcjum Eurosam (MBDA France, MBDA Italy, Thales) z zestawami SAMP/T. Deklaracja wicepremiera Siemoniaka oznacza, że w radykalnie zmienionych warunkach politycznych i prawnych najważniejszy program modernizacyjny polskich sił zbrojnych, program „Wisła", znalazł się na wirażu albo, co gorsza, w ślepym zaułku.
Historia choroby
Aby uzasadnić tę ocenę, konieczne jest krótkie opisanie historii choroby. Od lata 2013 roku Inspektorat Uzbrojenia prowadził I etap dialogu technicznego dotyczący wymogów operacyjnych i technicznych ZROP średniego zasięgu. Rozmowy prowadzono z wieloma firmami. W styczniu 2014 roku rozpoczął się II etap dialogu technicznego dotyczący przede wszystkim współpracy przemysłowej, w którym uczestniczyły cztery podmioty. Czysto pod względem własnościowym amerykański Raytheon z patriotami, rządowa agencja izraelska SIBAT z Procą Dawida, polskie konsorcjum OPL-Tarcza Polski, w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta