Seremet nie powiedział wszystkiego
Ogólny przekaz skierowany przez Andrzeja Seremeta do Sejmu, że prokurator ma obowiązek udostępnić stronom akta oraz wyrazić zgodę na sporządzenie ich kopii, nie do końca odpowiada prawdzie.
O aferze taśmowej znów bardzo głośno. Trwa dyskusja, kto jest winien, że informacje ze śledztwa trafiły do opinii publicznej. Zainteresowani przerzucają się odpowiedzialnością.
Rz: Pytanie jest proste: Czy w sprawie afery taśmowej prokuratura rzeczywiście musiała udostępniać całość akt sprawy? Prokurator generalny broni prokuratorów i twierdzi, że nie mieli wyjścia – musieli udostępnić akta i wyrazić zgodę na ich kopiowanie. To prawda?
Prof. Michał Królikowski, karnista: Nie, nie na tym etapie postępowania. Dobrze, że broni podwładnych, mają do tego prawo, a Andrzej Seremet wykazuje się dużą lojalnością wobec środowiska prokuratorskiego. Tak powinien zachować się dobry szef. Problem jednak jest z tym, że ogólny przekaz skierowany przezeń do Sejmu, że prokurator ma obowiązek (czytaj: „musi") udostępnić stronom akta postępowania przygotowawczego oraz wyrazić zgodę na sporządzenie ich kopii, także elektronicznie, nie do końca odpowiada prawdzie.
Jeśli tak, to co, kiedy i w jakim zakresie prokurator udostępnić musi?
Co do zasady powinien udostępnić akta stronie postępowania. Odrębną decyzję wydaje w sprawie sporządzenia kopii czy wydania odpisów. Od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta