Jak powstrzymać wyciek
Polskie prawo nie jest przygotowane na ewentualność wycieku danych. Polscy przedsiębiorcy również – pisze prawnik.
Polskie prawo nie reguluje kompleksowo kwestii wycieku danych. Pomimo coraz liczniejszych incydentów, jak też wagi bezprawnie udostępnianych danych od lat sytuacja się nie zmienia.
Ostatnie wydarzenia związane z bezprawnym udostępnieniem w internecie akt z jednego z toczących się postępowań karnych pokazują, że w bardzo krótkim czasie ogromna liczba – w praktyce anonimowych –osób uzyskała wyjątkowo łatwy dostęp do ponad 2 tys. stron dokumentów zawierających informacje objęte różnego rodzaju tajemnicami. Wśród tych materiałów znalazły się dane osobowe osób, które w taki czy inny sposób są związane z toczącym się postępowaniem. Można domniemywać, że informacje zawarte w udostępnionych aktach będzie można odnaleźć w Internecie aż do momentu, kiedy zainteresowanie nimi nie zmaleje na tyle, że koszt udostępniania okaże się zbyt wysoki. To oczywiście zgodnie z zasadą, że jeżeli coś trafia do internetu, to najczęściej już w nim zostaje. Tymczasem możliwość wystąpienia negatywnych skutków wycieku danych – nie tylko prawnych, ale także biznesowych i typowo wizerunkowych – wydaje się wciąż niedoceniana zarówno przez sektor prywatny, jak i organy administracji publicznej.
Minimalizować ryzyko
Oczywiście problem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta