Pół roku na prawdę o Ziętarze
Istniały związki służb specjalnych z Elektromisem. Czy na ich ślad wpadł zamordowany dziennikarz?
Krakowska prokuratura ma pół roku, by ustalić, jak i przez kogo został zamordowany poznański dziennikarz Jarosław Ziętara, i odnaleźć jego szczątki. Prokurator generalny właśnie wydał zgodę na przedłużenie śledztwa o kolejne sześć miesięcy. Wciąż pojawiają się nowi świadkowie i tropy wskazujące, gdzie ukryto ciało zaginionego we wrześniu 1992 r. reportera „Gazety Poznańskiej".
W sądzie jest już akt oskarżenia przeciwko Aleksandrowi Gawronikowi, byłemu senatorowi i wpływowemu w latach 90. biznesmenowi, który – zdaniem prokuratury – miał podżegać do zabicia Ziętary (nie przyznał się do zarzutów). O pomocnictwo w zbrodni są podejrzani dwaj byli ochroniarze Elektromisu: Mirosław R. ps. Ryba i Dariusz L. ps. Lala.
Ale śledztwo wciąż się toczy. Prowadzący je prok. Piotr Kosmaty ustala to, co najważniejsze – okoliczności porwania i śmierci dziennikarza....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta