Co może Dudzie dać Komorowski
Nowe otwarcie to szansa, by nie powtórzyć błędów poprzednika
Końcówka kampanii wyborczej. Prezydent Bronisław Komorowski ma nieoficjalne spotkanie z dziennikarzami. Skarży się na niesprawiedliwe ataki, docinki i grubiańskie żarty w internecie. Uważa, że nie są one przypadkowe. Jego zdaniem uruchomiło je otoczenie głównego rywala. Ostrą kampanię przypisuje m.in. Jackowi Kurskiemu. Prezydent jest przekonany, że to on doradził sztabowi Andrzeja Dudy chwyty poniżej pasa.
– Prezydent szczególnie źle znosi ataki na żonę i prześwietlanie aktywności zawodowej jego dzieci – mówił wtedy jeden z jego bliskich doradców.
Krótka pamięć
Na tym etapie kampanii Kurskiego nie było jednak w sztabie Dudy. Zmarginalizowany polityk prawicy przeforsował jedynie tuż przed pierwszą turą negatywny spot zarzucający Komorowskiemu chęć prywatyzacji lasów, który w wyniku tarć wewnętrznych w końcu nie został wyemitowany w płatnych blokach. Potem pojawił się w okolicach debat, ale również musiał skapitulować. Duda nie zgodził się na wynegocjowane przez niego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta