Sprawa Amber Gold może przyspieszyć
Proces w sprawie nawiększej afery finansowej nie musi trwać latami, choć jest w nim 20 tys. świadków. Śledczy chcą, by sąd przesłuchał tylko 423 z nich.
Były prezes Amber Gold Marcin P. i jego żona zostali oskarżeni o oszukanie 19 tys. osób na blisko 851 mln zł. Niebawem okaże się, kto poprowadzi proces, bo sąd w Gdańsku, do którego wpłynął akt oskarżenia, chce się wyłączyć ze sprawy, aby uniknąć zarzutów o brak obiektywizmu.
Materiał, jaki zebrała łódzka prokuratura, jest potężny: 16 tys. tomów akt, 9 tys. stron aktu oskarżenia i grono świadków, które przyprawia o zawrót głowy: 20 tysięcy osób. Gdyby przesłuchiwać je wszystkie, proces utknąłby na lata.
Jest szansa, że tak nie będzie: śledczy uznali, że przed sądem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta