Chaos, brud i cud
Do Rio został rok – to mało, by zmniejszyć ogromne zanieczyszczenie wód.
Kiedy przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach przyleciał w ostatnią środę do Rio de Janeiro, zobaczył to, co widzą wszyscy – oleisty dywan brudu, śmieci i organicznych resztek, jakie nieustannie wyrzuca do zatoki Guanabara 12-milionowe miasto.
Zanieczyszczenie wszystkich wód, na których odbywać się będą zawody żeglarskie, wioślarskie, pływackie maratony oraz rywalizacja w triatlonie, niewiele się zmniejszyło od czasu, gdy Rio dostało swą olimpijską szansę.
Organizatorzy mówią dziś o 50 proc. poprawy stanu zanieczyszczenia (w obietnicach miasta-kandydata było 80 proc.), ale zbudowano tylko jedną z ośmiu zapowiadanych oczyszczalni ścieków. Badania wykonane na zlecenie agencji Associated Press pokazały, że we wszystkich akwenach związanych z zawodami olimpijskimi wciąż występują w ogromnej liczbie substancje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta