Internet w służbie pornografii
Człowiek stworzył wspaniałe narzędzie do komunikacji i zdobywania wiedzy, które następnie wykorzystuje głównie do oglądania zdjęć kotów – drwią internauci. Jednak to wcale nie koty są głównym problemem w sieci.
W jednym z odcinków kultowego serialu animowanego „The Simpsons" przyjaciel Homera Simpsona zdradza mu, że napisał program, który umożliwia skrócenie czasu potrzebnego na ściągnięcie filmów pornograficznych o milion razy. Ta deklaracja dziwi żonę głównego bohatera, która pyta: „Czy ktoś rzeczywiście potrzebuje aż tak dużo pornografii?". W tym samym czasie Homer zaczyna się ślinić, mrucząc pod nosem: „milion razy".
Chociaż opisany odcinek serialu pochodzi sprzed kilkunastu lat, pod tym względem zmieniło się bardzo niewiele. Tym, co jest w sieci wszechobecne, nie są bowiem wcale zdjęcia kotów – lecz pornografia. Jeden z raportów poświęconych przemysłowi internetowemu nosi tytuł: „Internet stworzono dla pornografii". Nic dodać, nic ująć.
200 tysięcy dolarów na minutę
O rozmiarach internetowej branży pornograficznej najwięcej mówią liczby. Według szacunków firmy Cisco, zajmującej się technologiami sieciowymi, w 2015 roku za pośrednictwem internetu przesłany zostanie 1 zetabajt danych. Zetabajt to wartość tak ogromna, że aż abstrakcyjna – dość powiedzieć, że według amerykańskiego lingwisty Marka Libermana, gdyby każde słowo wypowiedziane w historii cywilizacji zapisać w formie cyfrowej, to taka „lista dialogowa" zajęłaby 42 zetabajty.
Innymi słowy:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta