Herezje purpuratów
Walka, którą można obserwować w Watykanie na synodzie poświęconym rodzinie, nie dotyczy tylko doktryny, ale również tego, czy Kościół w przyszłości będzie bardziej wspólnotą czy biurokracją. I tego, czy rząd dusz ma być sprawowany na wzór rodziny czy korporacji.
Od kilkunastu dni na bieżąco śledzę wydarzenia w Watykanie. I choć momentami włosy stają mi dęba, to nie jestem szczególnie zaskoczony tym, że część hierarchów głosi jawne herezje, a inni opowiadają się za rozwiązaniami, które już dawno zostały sfalsyfikowane w innych wspólnotach chrześcijańskich. Nic w tym nowego. Hierarchowie Kościoła nie są wolni od pokusy fałszu, a były czasy, gdy to właśnie świeccy bronili prawdziwej doktryny przed zwolennikami herezji w biskupich purpurach. Św. Tomasz Morus, świecki prawnik, głosił prawdę o nierozerwalności małżeństwa swojego króla, gdy większość angielskich biskupów zaakceptowała nie tylko rozwód i ponowny ożenek, ale nawet zerwanie z Rzymem. Również w czasie kontrowersji ariańskiej w IV wieku to raczej świeccy niż biskupi bronili trynitarnej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta