Meblowanie mediów to nie jest rola polityków
- W polityce dziś nie ma żadnego sporu merytorycznego. Jest tylko PR i okładanie się kłonicą - mówi Wojciech Borowik, Prezes Zarządu Stowarzyszenia Wolnego Słowa
Łatwo w dzisiejszych czasach być prezesem Stowarzyszenia Wolnego Słowa?
Nie jest łatwo.
Nie ma cenzury, media są pluralistyczne, w Warszawie stanął nawet pomnik Wolnego Słowa z inicjatywy pana stowarzyszenia. Na czym polega problem?
O wolność słowa jestem spokojny. Nie jest zagrożona. Za to zagrożona jest debata publiczna, wymiana poglądów, rozmowa. Zamiast niej są listy otwarte i zamknięte, artykuły w gazetach, oskarżenia i pomówienia. Przestaliśmy ze sobą rozmawiać, wymieniamy się tylko ciosami.
Mówi pan o liście otwartym 40 członków Stowarzyszenia Wolnego Słowa, którzy odeszli na znak protestu przeciwko pana działalności jako przewodniczącego rady nadzorczej Radia dla Ciebie. W tym liście napisali, że godzi pan w wartości, o które kiedyś walczyliście w podziemiu.
Nie zmieniłem swojego stosunku do wartości, które nas kiedyś łączyły. Dlatego jest mi przykro i ogromnie przeżywam tę sprawę. Tym bardziej że w tym liście jest wiele pomówień i przeinaczeń. Gdyby ten list podpisały osoby, które nie mają dla mnie znaczenia, toby to po mnie spłynęło. Ale większość z nich to ludzie, z którymi działałem w podziemiu. Co gorsza, żaden z nich nie zadał sobie trudu, żeby do mnie zadzwonić, porozmawiać i samodzielnie wyrobić sobie opinię, czy ten Borowik rzeczywiście stał się faszystą,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta