Szef nie powinien składać broni po otrzymaniu dyscyplinarki
Nagłe rozwiązanie umowy przez podwładnego z winy pracodawcy oznacza spore wypłaty i utratę dobrego imienia firmy. Ta jednak może się bronić, domagając się odszkodowania za bezzasadne rozstanie.
We wcześniejszych artykułach opisaliśmy sytuacje, w których pracodawca musi podjąć trudne decyzje personalne, np. o zwolnieniu. Tymczasem równie dużo emocji i kłopotów przysporzyć może nagła decyzja podwładnego o odejściu, szczególnie gdy dzieje się to w trybie art. 55 § 11 k.p., a więc to pracodawca dostaje dyscyplinarkę od etatowca.
Zaskakująca decyzja
Rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia z powodu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków wobec pracownika z pewnością zaskakuje szefów. W praktyce nie są to częste sytuacje. Dlatego pracodawcy nie wiedzą, jak na nie reagować i jakie są ich konsekwencje.
Z kodeksu pracy wynika jedynie, że pracodawca ma zapłacić odszkodowanie (zasadniczo w wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia) oraz że ten tryb rozstania pociąga za sobą skutki, jakie przepisy prawa wiążą z rozwiązaniem umowy przez pracodawcę za wypowiedzeniem. Warto przyjrzeć się innym konsekwencjom, niewymienionym wprost...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta