Gra w "pomidora"
Spór o liberalizm -- polemiki
Gra w "pomidora"
Wojciech Giełżyński
Dyskusja o liberalizmie, którą ku zdziwieniu własnemu i "Rzeczpospolitej" wywołałem tekstem "Głowy drugiej świeżości" (tytuł odredakcyjny) , przyniosła sporo wypowiedzi. Ale niewiele skłaniających mnie do polemiki. Właściwie tylko dwie: Witolda Gadomskiego oraz wybitnego profesora i polityka, spiritus movens skokowej reformy gospodarczej, zapoczątkowanej w 1990 roku, którego nazwiska nie przytaczam, skoro i on pominął moje; co stanowi interesującą nowość w dyskusjach prasowych -- ten styl, ta nonszalancja! -- choć podważa komplement, że jest ideałem dżentelmena, jakim go obdarzyłem. Nie to nie, spierajmy się anonimowo, łatwiej mi nawet wytknąć tautologie i truizmy, jakie pan profesor wygłosił w rozmowie z Janem Bazylim Lipszycem, nie odnosząc się rzeczowo do żadnej zmych uwag pod adresem nurtu liberalnego.
Klasyczną tautologią (czy może pleonazmem) jest, nawet semantycznie, jego opinia, że "termin liberalizm u podstaw ma pojęcie wolności" (czyli: idea wolnościowa wywodzi się z wolności) . Truizmem zaś jest zdanie, że "rozwój idzie w ostatnich kilkunastu latach w kierunku od etatyzmu do liberalizmu", jakby ktokolwiek (w tym niżej podpisany) aksjomat ów kwestionował. Z tekstu mego polemisty można wyłuskać więcej podobnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta