Ja się malarstwem trudzę
W niedzielę mija setna rocznica urodzin Jana Cybisa
Ja się malarstwem trudzę
"Po trzykroć malarzem" nazwał Cybisa znany meksykański malarz, Diego Rivera. Zwrot ten wyjątkowo przystaje do "króla" kolorystów, którego setna rocznica urodzin mija 16 lutego. Bowiem nazwisko Cybisa łączone jest nie tylko z jego własną sztuką. Od 24 lat przyznawana jest nagroda jego imienia, uważana za najbardziej prestiżowe w Polsce wyróżnienie dla malarzy -- tak więc każdego laureata nobilituje nazwisko Cybisa.
Ten malarz objawił się jeszcze w jednym wcieleniu. Wydane przez PIW w 1980 roku "Notatki malarskie. Dzienniki 1954--1966" dowodzą wielkiego talentu literackiego Cybisa, piszącego o sztuce tak, jak to tylko mógł uczynić malarz.
Wstyd dla rodziny
Cybisowie ze wsi Wróblin na Śląsku Opolskim byli, zresztą nie oni jedni, zniemczoną rodziną z polskimi korzeniami. Ojciec Jana i jego siedmiorga rodzeństwa, zamożny gospodarz, posłał syna do gimnazjum klasycznego w Głogowie. Zgodził się też, by zdolny chłopak studiował prawo na uniwersytecie we Wrocławiu. Mowy jednak być nie mogło o studiowaniu malarstwa. Cybisa dręczyły wyrzuty sumienia, kiedy bez wiedzy ojca przerwał naukę prawa i przeniósł się do wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych i Przemysłu Artystycznego. Gdy rodzina została poinformowana o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta