Sprzedawcy bubli trudno usunąć z internetu krytyczne uwagi
Przedsiębiorca prowadzący sprzedaż w sieci musi się liczyć z tym, że internauci będą go krytykować w mało elegancki sposób. Nie oznacza to jednak, że uda mu się łatwo usunąć niepochlebne wpisy.
Firma Roberta M. sprzedawała w internecie program komputerowy, który okazał się niezbyt dobrej jakości i został skrytykowany w sieci przez osoby, które go kupiły. Robert M. zdecydował się więc wycofać program ze swojej oferty.
Mimo to niepochlebne opinie na temat jego firmy w Internecie pozostały. Były to wpisy typu: „bardzo chamskie podejście do klienta", „firma to jeden wielki syf", „to jakiś wielki przekręt a nie firma", „żenada i ryzyko" albo „firma (...) to jedna wielka porażka, bubel wypuszczają na rynek od kilku lat".
Robert M. postanowił więc zawalczyć o dobry wizerunek swojej firmy i wystąpił do Sądu Okręgowego we Wrocławiu przeciwko spółce z o.o. prowadzącej stronę internetowej, na której znajdowały się te wpisy. Zażądał od niej usunięcia naruszających jego dobra osobiste komentarzy w terminie siedmiu dni od dnia uprawomocnienia się orzeczenia.
Internet nie zapomina
Zdaniem Roberta M. wypowiedzi te w sposób rażący naruszają jego dobra osobiste. Dotyczą one produktu, który wycofał ze swojego asortymentu. Pomimo to komentarze te nie zostały usunięte przez właściciela serwisu internetowego. Każdy internauta może je przeczytać, w tym potencjalni klienci, którzy bardzo często z tego powodu rezygnują z jego usług lub wycofują się już z zawartych umów. Tymczasem zgodnie z regulaminem serwisu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta