![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Urzędnicy: na Ukrainie nie ma wojny
Rodzina Ukraińców już we wtorek będzie zmuszona do wyjazdu z naszego kraju.
Czteropokoleniowa rodzina Synytsia przyjechała do Polski z Ukrainy, gdy wybuchła wojna. Ich miejscowość znajdowała się na linii frontu, ich dom zniszczono i rozkradziono. – Nasze życie było zagrożone, dlatego byliśmy zmuszeni zostawić Ukrainę – mówi Walerij.
Jego rodzina złożyła w polskim urzędzie wniosek o nadanie statusu uchodźcy. Odrzucono go. Urzędnicy twierdzą bowiem, że na Ukrainie nie mamy do czynienia z wojną, lecz z operacją antyterrorystyczną.
W związku z tą decyzją Straż Graniczna zobowiązała rodzinę do powrotu. Ukraińcy mówią, że nie chcą od Polski żadnej pomocy, żadnych zasiłków. Chcą pracować i zarabiać na własne utrzymanie. – Może komuś serca się otworzą i nas tu zostawią. My chcemy tylko pracować i żyć – mówi Swietłana.
Historię ukraińskiej rodziny przedstawią dziennikarze Polsatu w najbliższym odcinku programu „Państwo w państwie".
