Oskarżenia bez podstaw
Sławomir Cenckiewicz chce poniżyć Wiesława Chrzanowskiego. Nie jest więc obiektywnym badaczem, lecz zacietrzewionym śledczym – polemizuje polityk i publicysta.
W „Plusie Minusie" z 13–14 lutego br. ukazał się wywiad ze Sławomirem Cenckiewiczem przeprowadzony przez Romana Graczyka. Cenckiewicz powtarza w nim swe tezy, zawarte w obszernym tekście o Chrzanowskim zamieszczonym w książce „Konfidenci". I nie napotyka żadnej kontry czy niewygodnego pytania ze strony Graczyka, który jest autorem biografii Chrzanowskiego (przedstawiającej go w pozytywnym świetle) i sygnatariuszem listu w obronie jego pamięci.
Apoteoza akcji lustracyjnej
W tej sytuacji uznałem, że ponownie muszę zabrać głos w tej sprawie. Co Cenckiewicz zarzuca Wiesławowi Chrzanowskiemu? Najpełniej jego ocenę wyraża końcowa wypowiedź z przywołanego przeze mnie wywiadu: „Należy uznać Chrzanowskiego za postać tragiczną. Chciał być aktywny, ale zderzył się z machiną przemocy w jej fazie najbardziej ekspansywnej, jaką był stalinizm. I to mu trwale przetrąciło kręgosłup. Stał się politykiem dysfunkcjonalnym, bo samoograniczającym się w działaniu nawet po 1989 roku. Gdyby on nie miał tych strasznych doświadczeń, to później, w warunkach mniejszych represji po 1954 roku, dawałby sobie radę. Jego zniszczyła pamięć tego, co może człowiekowi zrobić UB. I z tą pamięcią ostatecznie przegrał w czerwcu 1992 roku, kiedy to minister Macierewicz zgodnie z prawem i zasadami słusznie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta