Niszczenie publicznych mediów
Czy możemy się obyć bez mediów publicznych? Z pewnością. Ze szkodą dla polityki państwa, jakości demokracji i nas samych – pisze członek KRRiT.
Co pewien czas, przy każdym politycznym przesileniu, obserwujemy polityczny teatr zawłaszczania mediów pod pozorem ich odpolitycznienia. Role są rozpisane, teksty znane, postaci marionetkowe. Pomijając kwestię smaku, można uznać, że ten spektakl mieści się jednak w demokratycznym systemie walki o władzę i wpływy.
Mocna pozycja mediów publicznych zależy głównie od rozstrzygnięć prawnych gwarantujących ich niezależność, swobodę wypowiedzi i wolność słowa. Ważny jest także nieskodyfikowany system przyjętych wartości, norm, zasad postępowania kształtujących relacje międzyludzkie, czyli to wszystko, co bywa zwane kulturą polityczną i osobistą (ta jaka jest – każdy widzi).
Media publiczne są ważnym elementem demokratycznego systemu państwa. Najbardziej zagraża im taki stan, w którym stają się marionetką władzy, tracą autonomię, powagę i wiarygodność. Równie niebezpieczna jest zbytnia ideologizacja, której może nawet przyświecać szczytny cel czy szlachetne intencje, ale efekty programowe mogą być zniechęcające, bo faworyzujące jednych kosztem myślących inaczej. Takim sytuacjom może towarzyszyć pogardliwy stosunek do gustów pospolitych i ignorowanie wskaźników oglądalności i słuchalności, czyli „oderwanie się od rynku".
Czy są gwarancje zapewniające właściwą ustrojową pozycję mediów publicznych? Jeśli pominąć wspomnianą kulturę polityczną, na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta