Wypowiedzenie dla równych i równiejszych
Pracownik zatrudniony po 21 lutego br. od razu może mieć prawo do trzymiesięcznego wypowiedzenia, a osoby pozostające w zatrudnieniu 22 lutego muszą na to czekać 36 miesięcy, licząc od tej daty. Taka jest interpretacja resortu pracy, w której brakuje konsekwencji.
W tekście Mateusza Rzemka „Umowy na czas określony – zmiany w Kodeksie pracy od 22 lutego 2016" opublikowanym w „Rzeczpospolitej" 22 lutego 2016 r. autor, z powołaniem się na stanowisko Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej z października 2015 r., wskazuje, iż w przypadku osoby zatrudnianej na terminowej umowie o pracę po 21 lutego 2016 r. (a więc takiej, która nie pozostawała w stosunku pracy na podstawie umowy na czas określony w dniu wejścia w życie ostatniej nowelizacji kodeksu pracy), w zakresie liczenia zakładowego stażu pracy na potrzeby ustalenia długości okresu wypowiedzenia należy uwzględnić wszystkie okresy dotychczasowego zatrudnienia u danego pracodawcy. Ministerstwo w swoim stanowisku wskazuje, że strony umowy o pracę trwającej w dniu wejścia w życie nowelizacji nie mogą być zaskakiwane faktem nagłego wydłużenia okresów wypowiedzenia tej umowy. Stąd art. 16 ustawy nowelizującej kodeks pracy wyłącza możliwość doliczenia do zakładowego stażu pracy okresów zatrudnienia sprzed 21 lutego 2016 r., co dotyczy jednak tylko zatrudnionych na umowach terminowych trwających w dniu wejścia w życie nowelizacji k.p.
Oznacza to jednocześnie, że długość wypowiedzenia terminowej umowy osoby zatrudnionej po 21 lutego 2016 r. od razu może wynosić trzy miesiące, gdy wcześniej przepracowała u tego samego pracodawcy 36 miesięcy.
Częściowa retroaktywność
Stanowisko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta