Kultura niech zdycha
Wedle prezesa Balcerowicza instytucje państwa kompromitują się, wspomagając finansowo a priori nierentowne filozoficzne wydawnictwo – pisze profesor filozofii.
Obowiązkiem intelektualistów jest troska o słowo i dążenie do prawdy. Intelektualiści nie powinni uchylać się od odpowiedzialności za to, co mówią. Wiedzą też, że słowa mają swoje konsekwencje, że nie wolno ich rzucać na wiatr czy wycierać sobie nimi ust.
Kiedy usłyszałem więc, że Leszek Balcerowicz – ekonomista, profesor, minister i prezes, a dla wielu osób niekwestionowany autorytet w dziedzinie moralności – wypowiada się na temat Fundacji Augusta hr. Cieszkowskiego wydającej w Polsce pismo filozoficzne, zacząłem się zastanawiać, czy on właściwie wie, o czym mówi. Czy przekartkował chociaż jeden numer wydawanego od dekady kwartalnika, na który składa się wysiłek wieluset osób? Czy wziął do ręki jakąkolwiek wydaną przez nas książkę bez względu na to, kto – Platon, Hannah Arendt czy Pier Paolo Pasolini – byłby jej autorem? Nie wiem tego. Natomiast wiem jedno: wedle prezesa Balcerowicza instytucje państwa polskiego kompromitują się, dofinansowując Fundację wydającą kwartalnik filozoficzny „Kronos" oraz wspomagając finansowo a priori nierentowne filozoficzne wydawnictwo.
Przyjrzyjmy się genezie tej wypowiedzi.
Duch towarzysza „Wiesława"
Atak na kulturę ze strony tych, którzy niewiele mają z nią wspólnego, to w końcu żadna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta