Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jak przed wojną na Bałkanach

30 maja 2016 | Publicystyka, Opinie | Jan Lityński

To, co niepokoi Krystynę Jandę, leży znacznie głębiej. I tego redaktor Kołodziejski nie rozumie – pisze polityk i publicysta.

Krystyna Janda udzieliła wywiadu „Gazecie Wyborczej". Czytając go, czułem, że jest to jeden z najważniejszych tekstów, jakie powstały w ostatnim czasie.

Oto wybitna artystka opisuje atmosferę w Polsce. I jest tym zaniepokojona. Więcej – jest przerażona. Bo oto na naszych oczach, jak mówi, „wychodzi na wierzch to, co było ukryte, mniej tolerowane, potępiane – ksenofobie, antysemityzm, brakuje zupełnie miejsca na odmienność i tolerancję. Wszystko podporządkowuje się jednej, mnie przerażającej, perspektywie".

Konrad Kołodziejski w swym felietonie „Ratujmy Krystynę Jandę" wyciąga z tego wniosek, że Janda padła „ofiarą jakiegoś zjadliwego wirusa", podobnie jak „niewielka grupa ogromnie nieszczęśliwych osób". Dowodzi więc, że polska wolność nie jest zagrożona, ponieważ nikogo nie aresztowano, a przecież „ulice są zablokowane przez antyrządowych manifestantów", w wyniku czego musiał przesiąść się z auta do metra.

Zaiste, modelowy przykład prorządowej dialektyki – niewielka grupa chorych psychicznie blokująca ulice. Publicysta nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10457

Wydanie: 10457

Spis treści
Zamów abonament