Słodka dwudziestka
Agnieszka Radwańska po pięciu latach znów została mistrzynią turnieju w Pekinie. Czeka ją jeszcze występ w turnieju mistrzyń w Singapurze.
Wygrała w finale z Brytyjką Johanną Kontą 6:4, 6:2. Sukces był okazały, nagroda wysoka (1,1 mln dol.), wszystkie mecze Polki zakończyły się po dwóch setach, w dodatku organizatorzy, czując, co się święci, już w czwartek wręczyli Agnieszce oryginalną nagrodę dla „najbardziej energetycznej tenisistki turnieju".
Ostatnie spotkanie niewiele różniło się od poprzednich – Radwańska grała równo, dobrze, ze sporą pewnością siebie. Dość szybko zyskała przewagę gema serwisowego. W pierwszym secie trener Konty Estaban Carril już przy stanie 3:2 dla Polki biegł z poradami na kort.
Radził atakować przy siatce, wskazywał na słabości drugiego serwisu Agnieszki, ale takie pomysły ma niemal każdy, kto mierzy się z polską mistrzynią. Krótki zryw Brytyjki od stanu 2:5 do 4:5 raczej nie niepokoił, Radwańska z pokerową miną przyjęła te trudności, tak samo jak w decydującym gemie dwa wykładane smecze Johanny, może dlatego, że zakończyły się strzałami w siatkę.
Drugi set zaczął się jeszcze lepiej, choć nawet przy stanie 1:5 ambitna rywalka Polki jeszcze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta